piątek, 9 września 2016

Podsumowanie wakacji.


Beztroska sielanka, serce polane miodem wśród którego brzęczy niewinna pszczoła metaforycznie zamieniająca się w ukochaną osobę. Podróże w (nie)znane bądź lenistwo wśród polnego krajobrazu. Umacnianie więzi przyjaźni przypieczętowane długimi rozmowami przy ognisku, na świeżym powietrzu bądź całonocne rozważania egzystencjalne w gronie wartego dzielenia się osobistymi przemyśleniami. Wybuchy - nie złości, na złość nie ma czasu! Lecz śmiechu, wśród osób rozbawiających do łez. 

Spontaniczne spacery kradnące nocny blask księżyca oraz moje serce, drogi prowadzące do euforii spowodowanej odwzajemnionym uczuciem.

Całodzienne kąpiele w rzece, zmywanie ze siebie wszystkich swoich problemów. 

Podróże pociągiem wieńczone śpiewaniem na cały przedział, przypieczętowane pytającym wzrokiem pasażerów. 

 Udowodnienie, że mimo dzielących kilometrów więź porozumienia jest nie do przerwania.

Mnóstwo czasu spędzanego z przyjaciółmi, którzy stają się drugą rodziną.

W a k a c j e  2 0 1 6

4 komentarze:

  1. Niby taki normalny post, ale napisany w fajny sposób :)

    http://the-fight-for-a-dream.blogspot.com
    Blog się spodoba? Zaobserwuj!

    OdpowiedzUsuń
  2. genialnie napisane! pozdrawiam cieplutko:*

    OdpowiedzUsuń